Czuję ogromną radość z obcowania z tymi pięknymi istotami, zatem jeśli to wszystko Boskie stworzenia jak można nie wielbić i wychwalać Boga, skoro taki cud życia nam zostawił! To co mi się nasuwa to ogromna wdzięczność za to że mogę być blisko, że mogę doświadczać uroków życia i podziwiać to naturalne piękno, dane nam za darmo! Krąg życia się toczy, miłość przynosi owoc, zapraszam do obejrzenia młodego pokolenia: Łabędzie niemego, Perkozka, Perkoza dwuczubego oraz Mewy śmieszki.
Łabędż niemy, dosyć pospolity ptak, myślę że każdy w Polsce wie o kim mowa 🙂 Choć pospolity to nie można mu odbierać jego wdzięku i gracji z jaką się porusza i to nie tylko po wodzie:-)
Całą gromadą puszystych maluchów zajmują się oboje rodziców, otaczają je czułością i opieką.
Niestety rzadko kiedy jest tak że wszystkie „puszorki” dożyją wieku dojrzałego, z sześciu maluchów zostało trzy które rosną i mają się dobrze.
Śmieszki również są dosyć pospolite ale jakże piękne i pełne majestatu. Kolonia tych ptaków liczy ok 600 osobników, spore zamieszanie i gwar robią wokół siebie a dźwięki na długo po spotkaniu bębnią w uszach 🙂 Z wielką troską opiekują się swoimi maluchami a gdy tylko jakiś większy ptak zbliży się do gniazd np. czapla czy kormoran zaraz skutecznie go przepędzają.
Maluchy są zakrapiane jak jajka z których niedawno się wykluły 🙂
Najedzony młodzian może oddać się chwilą relaksu 🙂
Perkoz dwuczuby, chyba najpiękniejszy z naszych perkozów. Tutaj oboje rodziców nie próżnują i z wielkim zaangażowaniem zajmują się swoimi pociechami. Maluchy na początku swego życia choć umieją już pływać większość czasu spędzają na grzebiecie rodziców 🙂
Tato,tato spróbuj rybki sam złowiłem 🙂 Można by rzecz żartobliwie patrząc na to zdjęcie 🙂
Choć młody perkoz nie jest wstanie jeszcze połknąć całej ryby, rodzice podrzucają maluchom aby poznawały i uczyły się swego świata.
Czasami jednak trzeba zmienić łódkę 🙂
Czyż nie są przecudne? 🙂
Nie trzeba nawet wychodzić z łózka, śniadanie podane 🙂
Po kolei , spokojnie dla każdego starczy 🙂
Rodzinna łódka to najlepszy środek transportu 🙂
Perkozek, jest najmniejszym z naszych perkozów i zazwyczaj częściej go można usłyszeć niż zobaczyć, wydobywa z siebie charakterystyczne „piski”. Młode jak u pozostałych perkozów są wożone na grzbiecie, tam im dobrze ciepło i bezpiecznie. Maluchy urzekają swą niewinnością, z resztą zobaczcie sami…
Na grzbiecie zawsze miło i przytulnie 🙂
Młode „pasiaki” czekają aż rodzic poda do stołu 🙂
Czas karmienia to zawsze piękny moment dla obserwatora i jakże szczęśliwy dla malucha 🙂
Maluch na tle rodzica dopiero pokazuje jak jest drobniutki 🙂
Czułość i opiekę widać na każdym kroku życia tych maluchów 🙂
Rytm życia toczy się dalej maluchy coraz większe i każdemu z nas czas nie ustępuje.
Te piękne chwile niesamowicie uwrażliwiają, dziękuję Bogu z całego serca że mogę tego doświadczać ! 🙂